Saturday, September 7, 2013

Ania Kuczyńska's Orchid Dress


dress: Ania Kuczyńska

You know, I'm glad that I have it. Apparently Ania Kuczyńska is the one of polish fashion designers, which people can love or hate. She got her own style and for me all her collections looks really similar - I don't think, that it's something wrong. It's her conception and it's actually quite interesting. When it comes to my attitude to her fashion - I'm between. On the one hand I respect her consequence and I like her clothes' minimalistic forms, on the other hand - I don't think, that they're amazing or complex (if it comes to forms, the ideas are more extensive). But she's surely important for polish fashion.
This dress comes from collection Gold Dust Woman and I've read, that this collection is dedicated to Stevie Nicks (http://www.youtube.com/watch?v=Pp-dO8fN4_k). What is also characteristic for Ania Kuczyńska, is that her inspirations are not clear to see in clothes - there are just nuances, small details in form or material. And that's really awesome. In this dress I really like edges of neckline and sleeves - it's really interesting, little bit futuristic and looks like astronaut's costume. That's why I've got my own interpretation of this collection's name - maybe it's about universe and this gold dust is a metaphor of stars? Maybe that's why those edges looks so, the forms are baggy... But it's only my idea.
You can see the whole collection here. And also, if you're going to be in Warsaw until 9th September, there is September Sale in Ania Kuczyńska's boutique at Mokotowska 61 Street. And from 11th to 15th September in Museum of Modern Art, also in Warsaw, there'll be Cloudmine pop up shop (here is this event on facebook). There'll be much more polish designers - personally, I'm waiting to finally see Marios's clothes. If you have chance - check it!
/Wiecie co, cieszę się że kupiłam tą sukienkę. Podobno Ania Kuczyńska jest jednym z projektantów, których albo się kocha, albo nienawidzi. Ma swój własny styl, ale wszystkie jej kolekcje są według mnie takie same - nie uważam oczywiście, że to źle. To jej koncepcja i w zasadzie jest ona dość interesująca. Jeśli chodzi o moje podejście do mody tworzonej przez Anię Kuczyńską, to jestem pomiędzy. Z jednej strony szanuję jej konsekwencję i podobają mi się minimalistyczne formy jej ubrań, z drugiej - nie uważam, że są niesamowite albo bardzo skomplikowane (jeśli chodzi o samą formę, bo ideowo są jak najbardziej rozbudowane). Bez wątpienia jest jednak bardzo ważną postacią w polskiej modzie.
Ta sukienka pochodzi z kolekcji Gold Dust Woman. Przeczytałam u Zaczyńskiego, że dedykowana jest ona Stevie Nicks (http://www.youtube.com/watch?v=Pp-dO8fN4_k). Właśnie, jest jeszcze jedna charakterystyczna rzecz dotycząca Ani Kuczyńskiej - jej inspiracje zazwyczaj nie są oczywiste. To naprawdę fantastyczne, takie widoczne na pierwszy rzut oka inspiracje są moim zdaniem dość tandetne (to trochę jak w sztuce, fajnie jest móc się wysilić). W tej sukience moim zdaniem najciekawsze są wykończenia dekoltu i rękawów - trochę futurystyczne i przypominające strój astronauty. Zresztą ze względu na te skojarzenia, mam własną interpretację nazwy tej kolekcji ("gold dust" = "złoty pył") - może nawiązanie jest właśnie do kosmosu, a złoty pył jest metaforą gwiazd? To miałoby sens, zwłaszcza patrząc na te wykończenia (w kilku innych rzeczach z kolekcji się powtarzają) albo luźne fasony. Ale to tylko domysły, mogłam się dopuścić nadinterpretacji i zresztą pewnie to zrobiłam.
Całą kolekcję znajdziecie tu. Jeśli będziecie do 9 września w Warszawie, to warto przejść się do butiku Ani Kuczyńskiej na Mokotowskiej 61, bo trwa tam September Sale. A od 11 do 15 września w Muzeum Sztuki Nowoczesnej na Pańskiej (też w Warszawie) odbędzie się Cloudmine pop up shop (link do wydarzenia na facebooku) - oprócz Ani Kuczyńskiej będzie tam też wielu innych polskich projektantów. Osobiście najbardziej nie mogę się doczekać zobaczenia w końcu ubrań Marios, bo nigdzie w internecie nie mogę znaleźć ich sklepu, a zdjęcia lookbookowe to jednak nie to samo.

Thursday, September 5, 2013

Blue lips


lips: Inglot lipstick 290



As some of you maybe already saw on Instagram, about two weeks ago I cut my hair (and they're too long right now, really). Apparently a woman, who cut her hair, will change her life soon - let me check it!
I'm so sorry, that I didn't update my blog last weeks. It'll be little bit difficult with a posts this year, because my brother, who usually took me photos, is going to the high school now and there is sometimes too late to go and make something for the blog. And I want to improve quality of the photos, so I don't want to do they without having enought time.
/Jak może część z was widziała na Instagramie, około dwóch tygodni temu obcięłam włosy (które swoją drogą są już trochę za długie, ale no nic). Podobno kobieta, która obcięła włosy wkrótce zmieni swoje życie - nie wiem, zobaczymy. 
Przepraszam, że ostatnio nic nie publikuję. W ogóle w tym roku będzie to trochę trudne, bo ja jestem w klasie maturalnej a mój brat, który zwykle robi mi zdjęcia, poszedł właśnie do szkoły średniej i zazwyczaj kończy lekcje dużo później niż ja i czasami jest już po prostu za późno i za ciemno, żeby zrobić cokolwiek na bloga. Poza tym chciałabym też poprawić jakość zdjęć (po dzisiejszym niestety tego nie widać...), więc nie chcę ich robić mając za mało czasu. Ale póki mam jeszcze trochę spokoju postaram się przygotować coś z góry, żeby posty pojawiały się w miarę regularnie, a od stycznia wszystko powinno zacząć funkcjonować już całkowicie po staremu (czyli takim trybem, jakim publikowałam w wakacje).